Intermodalność – kto za tym stoi?

Z radością przyjąłem zaproszenie na organizowane przez Związek Regionalnych Portów Lotniczych na początku lipca seminarium poświęcone zagadnieniom intermodalności transportu w Polsce. Od razu zacząłem zastanawiać się jednak co organizatorzy tego seminarium, które zgromadzić ma zaszczytne i dobrze przygotowane merytorycznie grono, rozumieją przez intermodalność.

Encyklopedyczna definicja intermodalności mówi o niezakłóconym przewozie ładunków wykorzystującym więcej niż jedną gałąź transportu. Ale czy faktycznie w przypadku portów lotniczych można ograniczyć to zagadnienie wyłącznie do przewozu ładunków? Biorąc pod uwagę ograniczony nadal wolumen cargo transportowanego drogą lotniczą w Polsce (o czym pisał tu niedawno Sebastian), takie ograniczenie zagadnienia, powodowałoby, że dyskusja staje się chyba dużo mniej interesująca, choć nadal ważna. Ale nie jest to zapewne jedyny argument, który przemawia za tym, aby tak modne ostatnio i wspierane przez Unię Europejską zagadnienie intermodalności rozszerzyć o kwestię przewozu pasażerów.

Podstawowy problem z intermodalnością w Polsce wydaje się leżeć w tym, że realizacja tej koncepcji, czy to w zakresie przewozu ładunków, czy pasażerów, wymaga daleko idącego współdziałania między różnymi gałęziami transportu. Chodzi tu o współpracę pomiędzy zarządcami portów lotniczych, infrastruktury kolejowej, drogowej, przewoźników. Czy są oni w stanie wyjść poza ramy swojego przedsiębiorstwa i zastąpić, lub choćby uzupełnić, konkurowanie o środki unijne współpracą i wspólnym tworzeniem projektów transportowych? Trudno ostatecznie udzielić dzisiaj odpowiedzi na takie pytanie, ale pewnie czas pokaże.

Ważne jest również zdefiniowanie, jak to się zwykło ładnie nazywać, właściciela projektu. Innymi słowy, trzeba znaleźć tego odważnego, który weźmie na siebie odpowiedzialność za realizację projektu czy choćby zainicjuje jego realizację. Do naturalnych kandydatów zaliczyłbym porty lotnicze, zarządców infrastruktury kolejowej, Ministerstwo Transportu, samorządy regionalne. A kogo Państwo widzieliby w tej roli?

Kończąc, osobiście mam nadzieję, że wspomniane na wstępie spotkanie organizowane przez Związek Regionalnych Portów Lotniczych dowiedzie, że to właśnie branża lotnicza podejmuje wyzwanie i udowodni, że może być liderem innowacyjności dla całego sektora transportowego w naszym kraju.

bartosz-baca

Jestem jednym z założycieli i Partnerem w BBSG. Jestem też ekspertem Komisji Europejskiej ds. rynku lotniczego. W pracy dla sektora lotniczego staram się poszukiwać nowych modeli wzrostu przychodów pozalotniczych i synergii we współpracy pomiędzy firmami lotniczymi a podmiotami funkcjonującymi w otoczeniu tej branży. Fascynuje mnie obszar związany z poprawą doświadczenia pasażerów i innowacyjne podejście do tworzenia nowych usług dla pasażerów.

Pracuję dla jednostek sektora publicznego, które usprawniają swoje systemy przyciągania inwestycji i chcą bardziej skutecznie stymulować rozwój gospodarczy miast i regionów.

Wcześniej pracowałem w zespole Transportu Infrastruktury i Sektora Publicznego w PwC. Jestem absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydziału Prawa Uniwersytetu Rennes 1 we Francji oraz Studiów Podyplomowych: Zarządzanie i Finansowanie w Sektorze Transportu Lotniczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

bartosz-baca