Czy to już kryzys?

Analiza danych dotyczących ruchu lotniczego w kilku polskich portach lotniczych w ostatnim okresie każe zastanowić się czy przypadkiem kryzys, który od tak długiego czasu stał u naszych bram i chyba bał się przekroczyć próg naszego kraju, jednak nie zdecydował się zagościć w Polsce i na polskich lotniskach. Największy polski port lotniczy odnotował wyraźny spadek liczby obsłużonych pasażerów. Ale sytuacja w Warszawie jest naturalną konsekwencją otwarcia lotniska w Modlinie i byłoby dziwne gdyby przeniesienie się linii Wizz Air do tańszego sąsiada nie znalazło swojego odbicia w ogólnych statystykach lotniska im. Chopina. Bardziej niepokojąca jest jednak sytuacja na lotniskach regionalnych, które do tej pory były głównymi lokomotywami wzrostu rynku jako całości.

Jeśli wierzyć poznańskim mediom, kryzys w branży lotniczej nie tylko dotarł do Polski, ale i zaczyna zbierać żniwa, a pierwszą jego ofiarą miałaby być Ławica. Faktem jest, że oferowanie na poznańskim lotnisku wyraźnie spadło w porównaniu do roku ubiegłego. Szczególnie bolesna dla Poznania jest chyba strata połączenia do Madrytu, ale nie od wczoraj wiemy, że przewoźnicy niskokosztowi potrafią kasować połączenia jeszcze szybciej niż je otwierają.

Podobnie niekorzystnie sytuacja wygląda w Katowicach, gdzie oferowanie spadło jeszcze wyraźniej niż w Poznaniu. I tutaj jest to efektem działań przewoźników niskokosztowych, a zwłaszcza linii Wizz Air. Swoją drogą, chyba jesteśmy właśnie świadkami zmiany lidera ruchu LCC na polskich lotniskach. Pozycję tę, zajmowaną do tej pory przez Wizz Air, przejmuje Ryanair. Wygląda na to, że konsekwentne rozgrywanie polskich lotnisk przez irlandzkiego przewoźnika przynosi mu oczekiwane rezultaty.

Niezależnie od powodów, spadek oferowania w nadchodzącym sezonie zimowym w kilku polskich portach lotniczych jest faktem (poza Katowicami i Poznaniem, dotknął on również Rzeszowa, Szczecina, Łodzi). Lotniska bronią się twierdząc, że jest to wynikiem działań zupełnie od nich niezależnych. I mimo tego, że w konkretnych przypadkach trudno odmówić zarządcom polskich lotnisk racji (np. skasowanie połączenia Poznań – Madryt przez linię Ryanair wynika z przyczyn leżących na Półwyspie Iberyjskim, a nie w Polsce), nie zwalnia to ich z jeszcze bardziej usilnych starań o odbudowanie siatki połączeń. Co więcej, poczynione w ostatnim czasie inwestycje w przepustowość lotnisk, wymagają nie tylko odzyskania utraconych połączeń, ale znacznego, konsekwentnego wzrostu ruchu na lotniskach.

Problem pojawi się jednak w sytuacji, gdy kryzys, z którym już chyba mamy powoli do czynienia, zagości na europejskim i polskim rynku lotniczym na dłużej. Wydaję się, że pojawiające się symptomy rynkowe na to wskazują. Obym się mylił…

bartosz-baca

Jestem jednym z założycieli i Partnerem w BBSG. Jestem też ekspertem Komisji Europejskiej ds. rynku lotniczego. W pracy dla sektora lotniczego staram się poszukiwać nowych modeli wzrostu przychodów pozalotniczych i synergii we współpracy pomiędzy firmami lotniczymi a podmiotami funkcjonującymi w otoczeniu tej branży. Fascynuje mnie obszar związany z poprawą doświadczenia pasażerów i innowacyjne podejście do tworzenia nowych usług dla pasażerów.

Pracuję dla jednostek sektora publicznego, które usprawniają swoje systemy przyciągania inwestycji i chcą bardziej skutecznie stymulować rozwój gospodarczy miast i regionów.

Wcześniej pracowałem w zespole Transportu Infrastruktury i Sektora Publicznego w PwC. Jestem absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydziału Prawa Uniwersytetu Rennes 1 we Francji oraz Studiów Podyplomowych: Zarządzanie i Finansowanie w Sektorze Transportu Lotniczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

bartosz-baca