Emirates u bram!

Emirates zorganizował konferencję prasową w związku ze zbliżającym się uruchomieniem bezpośredniego połączenia Warszawa – Dubaj od 6 lutego 2013. Linię lotnicza reprezentowali dwaj V-ce Prezydenci: Richard Jewsbury odpowiadający za całość operacji handlowych w Europie i Rosji i Volker Greiner odpowiadający za Europę Północną i Centralną. Z tej okazji naszły mnie dwie impresje. Obie oczywiście dotyczą naszego narodowego przewoźnika.

Impresja pierwsza dotyczy ogłoszonego i zbliżającego się do rozstrzygnięcia konkursu na prezesa i członka zarządu ds. handlowych w LOT. Rozczarowało mnie osobiście bardzo że wśród licznych warunków jakie muszą spełnić kandydaci do tych pozycji nie ma ani jednego wymogu związanego z doświadczeniem w zarządzaniu liną lotniczą lub choćby w branży lotniczej. Oczywiście, że w Polsce nie jest łatwo znaleźć takiego kandydata ale dlaczego ograniczać się tylko do Polski??? Linie z Zatoki od dawna są z powodzeniem zarządzane przez profesjonalistów z Europy czy USA i arabskim szejkom jakoś to nie przeszkadza. OK – nie jest zastrzeżone w ogłoszeniu że zgłaszać mogą się tylko Polacy. Jednak przy takiej „promocji” konkursu i warunkach do wypełnienia stawiam złote przeciw orzechom że żadna sensowna zagraniczna kandydatura się nie pojawi. Czyli zagraniczny „fe” czy właścicielowi nie przyszło to do głowy?

Impresja druga dotyczy oferowanych połączeń. Rozkład lotów zapewnia świetne tranzyty przez Dubaj między innymi do Australii, Azji Południowo- Wschodniej, Chin, Indii i Afryki. Jak sobie przypominam Chiny to jeden ze strategicznych kierunków LOTu. Przy wyjątkowej atrakcyjności produktu oferowanego przez Emirates chiński kierunek LOTu staje pod dużym znakiem zapytania. Kilka razy w tygodniu i tylko do Pekinu, który wcale nie jest gospodarczym sercem Państwa Środka! A jest różnica czy przesiadam się w Dubaju do Szanghaju czy w Pekinie do Szanghaju. Czyżby zatem znowu miało się okazać że chińskie połączenie jest nierentowne? Sami wpuściliśmy sobie wilka do owczarni! Ale może to i dobrze bo jak widzę w jakim kierunku idą sprawy z LOTem to wiem, że przynajmniej Arabowie zapewnią nam okno na świat. Kto by pomyślał…

sebastian-gosciniarek

Jestem jednym z założycieli i Partnerem w BBSG. Od ponad 10 lat zawodowo związany z branżą lotniczą. Pracowałem dla lotnisk, linii lotniczych, firm handlingowych, samorządów i instytucji rządowych, inwestorów prywatnych w Polsce i w regionie CEE. Realizowałem projekty doradcze obejmujące zagadnienia strategiczne, rozwojowe, plany biznesowe, finansowanie i współpracę z inwestorami i podmiotami prywatnymi.

Szczególnie angażuję się w planowanie rozwoju działalności lotnisk, współpracę przewoźników i lotnisk, rozwój połączeń lotniczych, poprawę connectivity, współpracę różnych środków transportu. Pracuję też nad projektami z zakresu rozwoju gospodarczego i wpływu komunikacji lotniczej na atrakcyjność inwestycyjną regionów i miast. Interesują mnie zagadnienia wpływu działalności lotniczej na rozwój gospodarczy i społeczny – powiązanie wyzwań rozwojowych dla kraju i regionów z działaniami biznesowymi na poziomie poszczególnych podmiotów.

Jestem absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Uniwersytetu Minnesota – Carlson School of Management, gdzie zdobyłem tytuł MBA.

sebastian-gosciniarek