Mam wrażenie, że w ostatnim czasie sektor lotniczy popadł w lekkie przygnębienie. Eurolot pada, niektóre średnie lotniska regionalne rozwijają się wolniej niż zakładano, nie mówiąc już o najmniejszych polskich lotniskach komunikacyjnych, dla których ostatni rok był często okresem dramatycznych spadków ruchu.
Tymczasem chcę przypomnieć, że polski rynek lotniczy nadal należy do jednego z najszybciej rozwijających się. Prawdą jest, że w dłuższej perspektywie najszybciej rozwijającymi się rynkami w skali globalnej będą kraje rozwijające się, zwłaszcza rynki azjatyckie. Wynika to choćby z prognozowanego 3-krotnego wzrostu liczebności klasy średniej w tych krajach w perspektywie najbliższych 20 lat. W efekcie, w tym okresie najważniejszym rynkiem lotniczym na świecie stanie się wewnętrzny rynek chiński. Prawdą jest również, że znaczenie obszaru europejskiego na globalnej mapie będzie maleć, ale w żadnej mierze nie oznacza to gorszych prognoz dla Polski.
Bo, wbrew negatywnym nastrojom, o których wspomniałem na początku, Polska nadal ma przed sobą wiele lat dynamicznego wzrostu ruchu lotniczego. Spójrzmy choćby na to, co będzie się działo w roku 2015. Optymizmem napawają analizy najbardziej dynamicznie rozwijających się europejskich par krajów w nadchodzącym sezonie letnim.
Okazuje się, że w pierwszej piętnastce europejskich tras aż cztery to pary z udziałem Polski. Należą do nich: Polska-Dania – prognozowany wzrost oferowania o 58% w stosunku do roku 2014, Polska-Belgia: 47% wzrostu, Polska-Norwegia: 36% wzrostu i Polska-Francja: 22%wzrostu (dane anna.aero). To oznacza m.in., że rynek lotniczy na trasie Polska-Dania będzie w tym roku najszybciej rozwijającym się rynkiem UE. Podstawy do optymizmu więc są.
Wiem, że współpraca z low-costami dominującymi na naszym rynku jest trudna. Wiem też, że kilka lotnisk odczuje w tym roku odejście Eurolotu. Rozumiem wreszcie, że brak wyraźnego wsparcia finansowego dla sektora w nowej perspektywie finansowej UE nie pomaga. Ale zachęcam do optymizmu. Sytuacja rynkowa w najbliższych latach nadal będzie nam sprzyjać. Tylko trzeba umieć z niej skorzystać.
Jestem jednym z założycieli i Partnerem w BBSG. Jestem też ekspertem Komisji Europejskiej ds. rynku lotniczego. W pracy dla sektora lotniczego staram się poszukiwać nowych modeli wzrostu przychodów pozalotniczych i synergii we współpracy pomiędzy firmami lotniczymi a podmiotami funkcjonującymi w otoczeniu tej branży. Fascynuje mnie obszar związany z poprawą doświadczenia pasażerów i innowacyjne podejście do tworzenia nowych usług dla pasażerów.
Pracuję dla jednostek sektora publicznego, które usprawniają swoje systemy przyciągania inwestycji i chcą bardziej skutecznie stymulować rozwój gospodarczy miast i regionów.
Wcześniej pracowałem w zespole Transportu Infrastruktury i Sektora Publicznego w PwC. Jestem absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydziału Prawa Uniwersytetu Rennes 1 we Francji oraz Studiów Podyplomowych: Zarządzanie i Finansowanie w Sektorze Transportu Lotniczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.