Początek lipca oznacza nie tylko falę gorąca wdzierającą się do Europy, ale i rosnącą temperaturę w europejskim sektorze lotniczym. Do strajku od dłuższego już czasu szykuje się personel pokładowy Lufthansy, domagający się podwyżek płac i utrzymania programu emerytalnego.
Podobne plany mają hiszpańscy i francuscy kontrolerzy lotów, którzy nieprzypadkowo wybierają na swoje akcje protestacyjne okres wakacyjny. Niestety jest tak, że czym więcej pasażerów może potencjalnie ucierpieć lub faktycznie ucierpi w wyniku działań strajkujących, tym większa szansa (przynajmniej zdaniem związkowców) na ustępstwa ze strony pracodawców.
My w Polsce też możemy mieć swoją własną odsłonę gorącego lata w lotnictwie. Do strajku bowiem szykują się, domagający się podwyżek, pracownicy wrocławskiego lotniska. W pewnym sensie protestować zaczęli też już samorządowcy małopolscy, którzy zwrócili się do parlamentarzystów, ministra skarbu, ministra infrastruktury i rozwoju i prezesa PLL LOT z rezolucją, w której domagają się przywrócenia bezpośredniego połączenia lotniczego pomiędzy Krakowem a Chicago.
Na pewno nie można odmówić wymienionym grupom prawa do zgłaszania swoich żądań, choć osobiście niektóre z nich uważam za bardziej, inne za mniej uzasadnione. Myślę, że nie można też zgodzić się z linią Ryanair, która chce, rękoma Komisji Europejskiej, strajku kontrolerom lotów po prostu zabronić.
Jedno jest pewne. Na tym całym zamieszaniu cały europejski rynek lotniczy na pewno traci. Nie mówiąc już o pasażerach. Tymczasem zacierają ręce przewoźnicy z Bliskiego Wschodu, dla których ten „bagaż socjalny” jest dużo lżejszy.
Jestem jednym z założycieli i Partnerem w BBSG. Jestem też ekspertem Komisji Europejskiej ds. rynku lotniczego. W pracy dla sektora lotniczego staram się poszukiwać nowych modeli wzrostu przychodów pozalotniczych i synergii we współpracy pomiędzy firmami lotniczymi a podmiotami funkcjonującymi w otoczeniu tej branży. Fascynuje mnie obszar związany z poprawą doświadczenia pasażerów i innowacyjne podejście do tworzenia nowych usług dla pasażerów.
Pracuję dla jednostek sektora publicznego, które usprawniają swoje systemy przyciągania inwestycji i chcą bardziej skutecznie stymulować rozwój gospodarczy miast i regionów.
Wcześniej pracowałem w zespole Transportu Infrastruktury i Sektora Publicznego w PwC. Jestem absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydziału Prawa Uniwersytetu Rennes 1 we Francji oraz Studiów Podyplomowych: Zarządzanie i Finansowanie w Sektorze Transportu Lotniczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.